sobota, grudnia 09, 2006

Otwarcie katowickiego tunelu

Długo oczekiwany tunel na Drogowej Trasie Średnicowej pod rondem im. gen. Jerzego Ziętka wreszcie otwarty. Dziś o godzinie 12:00 przecięto wstęgę, a po 13:00 puszczono ruch. Poniżej krótka relacja jak to się działo.
Na początek pomnik gen. Jerzego Ziętka, hala widowiskowa "Spodek", szklana kopuła na rondzie oraz fontanna, która znajduje się na środku tegoż ronda. Swoją drogą ciekawe czy generałowi Ziętkowi śniło się kiedyś o tunelu pod rondem.


A to już wjazd do tunelu i jego wnętrze. Te duże urządzenia przy suficie to wentylatory mające na celu doprowadzanie i odprowadzanie powietrza z tunelu, a ilość aktualnie włączonych będzie uzależniona od stężenia tlenków węgla i azotu, które są mierzone odrębnymi czujnikami.


Ujęcie wjazdu do tunelu z okolic mostu na ulicy Sokolskiej oraz z samej trasy.

Wylot w kierunku Chorzowa (zdjęcie po lewej) - z lewej strony w tle biurowiec "Chorzowska 50" i trasa w kierunku Krakowa (zdjęcie po prawej) - z prawej strony osiedle "Gwiazdy".

Po lewej wylot tunelu od strony Krakowa, po prawej zbliżenie kładki dla pieszych nad trasą.
Po lewej wieża wyciągowa z byłej KWK Katowice - "Kleofas". Po prawej mieszkańcy Katowic obserwujący sytuację z mostu na Sokolskiej.

Przygotowania do całej uroczystości, rozciągnięcie wstęgi i ustawieni goście oraz media. Należy zauważyć, iż autor bloga wbrew poleceniom policji nie opuścił tunelu i wmieszał się między reporterów, co dało mu okazję do obserwowania całej uroczystości, a także otrzymania broszurki, podobno przeznaczonej tylko dla zaproszonych gości - mówili, że przygotowano jedynie 200 sztuk ;D

Prezydent Katowic (wybrany niedawno na trzecią kadencję) Piotr Uszok z lewej strony i minister transportu Jerzy Poloczek po prawej.

Arcybiskup metropolita katowicki Damian Zimoń po lewej i cała "ekipa" VIP-ów po prawej. Były oczywiście przemówienia i poświęcenie trasy przez arcybiskupa.

Moment przecięcia wstęgi (reszta zdjęć z tego okresu wyszła bardzo niewyraźna) oraz należąca do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów limuzyna, którą minister transportu Jerzy Polaczek dotarł do Katowic.

Po lewej tłum na moście na ulicy Sokolskiej oczekujący na pierwsze samochody, po prawej ekipa TVP ustawiająca kamerę w celu sfilmowania wydarzenia.
I wreszcie ruszyli, prowadzeni przez dwa radiowozy kierowcy i motocykliści mogli swobodnie zagłębić się w 650-metrowy tunel.


Dwa ostatnie zdjęcia - z lewej puściutki tunel, a z prawej już czynny. Za zejście na dół w celu zrobienia ostatniego zdjęcia można było dostać mandat, ale dziś w miarę pobłażliwi byli ;)

niedziela, grudnia 03, 2006

I tylko śniegu brak...

Jak w temacie. Pierwsze dni grudnia, liście już dawno opadły, temperatura coraz niższa, ale wciąż kolorowo. Ciekawe jak długo...

czwartek, października 26, 2006

Kraków Balice - lotnisko

Prawdę mówiąc lotniskiem w Balicach zachwycać się nie powinno, bo małe jest i nie ma czego oglądać - chyba, że ktoś lubi oglądać ludzi stojących w kolejce do odprawy ;) Tarasu widokowego nie ma, aby można było popatrzeć na samoloty i pasy startowe. Zamiast tego są kratki, przez które nic nie przejdzie, a zdjęcia bez niej są możliwe tylko przy mocnym zoom-ie. Dla pasjonatów startów i lądowań samolotów pozostają jedynie okoliczne pagórki i dobre teleobiektywy. Sytuacji nie ratuje nawet szynobus, w którym o czymś tak egzotycznym jak świeże powietrze można jedynie pomarzyć :/ (dobrze, że jazda trwa "jedynie" 15 minut). Krótko podsumowując - lotnisko w Balicach do atrakcji turystycznych nie należy.



wtorek, października 24, 2006

W wodzie pływa i rak się nazywa

A konkretnie rak pręgowaty (może mało wyraźne zdjęcie, ponieważ był w wodzie). Wedle kilku źródeł rak ten może przeżyć nawet w bardzo zanieczyszczonych zbiornikach. Nic więc dziwnego, że udało się go spotkać na Dzierżnie Małym ;) Od razu prostuję wszelkie uwagi na temat braku prawego szczypca - już go nie miał, kiedy go fotografowałem.

sobota, października 14, 2006

Chaty na Raczy

Oto wspomniane Chaty na Raczy (935 m n.p.m.). Dojście z Wielkiej Raczy zajmuje ok. 30 minut, a ze słowackiej strony można tam wjechać wyciągiem. Zresztą wyciągów po drodze jest mnóstwo, a jak widać na ostatnich dwóch zdjęciach zapewne będzie więcej - Słowacy wycinają całe stoki. Po drodze można jeszcze zajrzeć do "skalnych dziur" - jak uda się wam je znaleźć ;)
To co zobaczyliśmy na Chatach wprawiło nas w osłupienie. Ściana wspinaczkowa, zjeżdżalnia dla dzieci i trampolina, park linowy , rowery i hulajnogi terenowe do wypożyczenia, jazda konna i wreszcie letni tor saneczkowy/bobslejowy - wesołe miasteczko w wersji mini.
Więcej informacji na temat cennika i innych atrakcji pod adresem www.velkaraca.sk