środa, kwietnia 18, 2007

Nieco więcej o Węgierskiej Górce

Na początek bunkry. Węgierska Górka posiada pięć takich obiektów. Są to schrony bojowe: "WĘDROWIEC", "WĄWÓZ", "WYRWIDĄB", "WALIGÓRA" i "WŁÓCZĘGA", wybudowane na przełomie lipca i sierpnia 1939 roku, z których jedynie "Wyrwidąb" nie brał udziału w walkach 2-3 września 1939 r.
Poniższe zdjęcia przedstawiają pierwsze trzy schrony.
Pierwszy jest "Wędrowiec", obecnie pomnik pamięci narodowej, w którym mieści się utworzone w 1993 roku muzeum, a przed fortem powstał amfiteatr. Na jednej ze ścian wiszą dwie tablice, a pod nimi znajduje się coś w rodzaju urny z "ziemią z miejsc chwały i męczeństwa narodu polskiego". Na ostatnim zdjęciu można poczytać o historii tego obiektu.





To już fort "Wąwóz", częściowo wysadzony.


I ostatni schron bojowy - "Wyrwidąb", który robi okropne wrażenie. Popisany, a w środku miejscowi zrobili sobie kanciapę :/ Kiedyś obok postawiono stolik z dwoma ławeczkami - obecnie deseczek już nie ma, a to, że sam metalowy stelaż się ostał, jest chyba cudem...



Więcej informacji o tych umocnieniach można znaleźć tutaj.

Dnia 21 września 2006 roku skwerowi w centrum Węgierskiej Górki nadano imię Jana Pawła II. Jednocześnie oficjalnie otwarto na terenie gminy Węgierska Górka szlak papieski, który biegnie od Węgierskiej Górki przez Romankę, hale Lipowską, Rysiankę i Boraczą, Cisiec i z powrotem do Węgierskiej Górki - ostatnie zdjęcie przedstawia całą trasę.
Więcej informacji o tym wydarzeniu tutaj.




Ostatnie trzy zdjęcia to:
- słup z przybliżonymi odległościami do wybranych stolic europejskich stojący przed budynkiem Urzędu Gminy,
- rzeka Soła,
- stadion, na którym właśnie odbywał się mecz "Skałka" Żabnica - Pniówek Pawłowice zakończony wynikiem 2:0 dla "Skałki" - miejscowego klubu.

poniedziałek, kwietnia 16, 2007

Wycieczka do Węgierskiej Górki

W zasadzie nie wycieczka, a kameralny wypad, bo w grupce liczącej jedynie 5 osób. Mieszkaliśmy w Domu Wycieczkowym "Świerk" i pierwsze 4 zdjęcia pokazują jak on wygląda na zewnątrz i wewnątrz. Cena noclegu 16 zł, do dyspozycji radio, TV oraz konsola Sony Playstation ;) lecz skorzystaliśmy tylko z radia. Poza tym jest miejsce na ognisko i grill.


Jednym z głównych celów wyjazdu była piesza wycieczka na Baranią Górę (1220 m n.p.m.). Wyszliśmy około godziny 8:30 i według tabliczek informacyjnych mieliśmy dojść na szczyt około 13:00 - dotarliśmy półtorej godziny później. Łącznie przeszliśmy około 26-27 km w czasie 12 godzin.

Pogoda dopisała w 100% - bezchmurne niebo i prażące słońce.

Na lewym zdjęciu Skrzyczne (1257 m n.p.m.) i charakterystyczna wieża radiowo-telewizyjna. Na prawym wiatrołom - obrazek który oglądaliśmy przez połowę trasy na Baranią Górę.

Po lewej jedna z okolicznych miejscowości (Kamesznica Złatna lub Milówka), po prawej śnieg, który towarzyszył nam od ponad połowy trasy.

Kolejny wiatrołom i coraz więcej śniegu.

Widok na Żywiec oraz Jezioro Żywieckie z Hali Radziechowskiej.

Wiatrołom, śnieg - i tak przez cały czas... Sporadycznie natykaliśmy się na skałki wzdłuż szlaku.


Ostatnia prosta przed finałowym podejściem i zarazem najgorzej wyglądający teren. W skrócie - krajobraz jak po wybuchu bomby.


Za nowo powstałą "polaną" czekał na nas w lesie najbardziej wymagający odcinek w postaci poprzewracanych drzew i śniegu, w którym można było się zapaść po pół uda.

I finał - szczyt. A na nim wieża widokowa wraz z odpoczywającą na dole dzielną ekipą w składzie Magda, Ania, Tadek i Maciek. Jestem dumny z dziewczyn, gdyż bez ociągania przeszły całą trasę :) Jeśli chodzi o widoki to mogło by być o wiele lepiej. O ile Małą Fatrę i Skrzyczne widać bez problemu, to Tatry, Pilsko i Babią Górę częściowo zasłaniają drzewa.


Ścieżka prowadząca do schroniska na Przysłopie (900 m n.p.m.) w chwili obecnej zamieniła się w strumyk. Po prawej schronisko (ten "blok" po prawej stronie - chatka po lewej to muzeum PTTK), które właśnie było w remoncie i nic ciepłego do zjedzenia nie było :(

I ostatnie 4 zdjęcia ze "spacerku" zrobione z polany w drodze powrotnej. Pierwsze dwa to Mała Fatra, ostatnie to Tatry.