wtorek, października 13, 2009

Puszczyk uralski

Pierwszego dnia wędrówki przez łącznie trzy pasma górskie autor zobaczył zwierza. I postanowił go upolować. I upolował. Prawie. Był to (zdjęcia kiepskiej jakości, ale mam nadzieję, że został poprawnie zidentyfikowany) puszczyk uralski i siedział na drzewie dokładnie na szczycie Łysiny (891 m n.p.m.) w Beskidzie Makowskim.


wtorek, maja 19, 2009

Klub Jeździecki LIDER w Radzionkowie

Jadąc wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 911, na wysokości Radzionkowa (skrzyżowanie z ulicą Anieli Krzywoń) można zauważyć kompleks sportowy - Klub Jeździecki LIDER. Ośrodek istnieje od 2007 roku, jest przeznaczony dla dresażu (ujeżdżania) i jedynie dla zawodowców (w tym reprezentantów Polski) - zwolennicy rekreacji muszą obejść się smakiem w tym przypadku. Oprócz czworoboków, widowni, stajni i innych elementów związanych z tą dyscypliną olimpijską w ośrodku można zaspokoić apetyt, a także wyspać się - restauracja i hotel są do dyspozycji każdego. Poniżej oczywiście zdjęcia ośrodka oraz ogólna panorama, czyli co widać ze wspomnianej drogi wojewódzkiej nr 911. Podobnie jak w poprzednim wpisie zostały one wykonane za pomocą lustrzanki cyfrowej Konica Minolta Dynax 5D z kitowym obiektywem.




poniedziałek, maja 18, 2009

Mini-Zoo w świerklanieckim parku

Wpis nieco inny niż poprzednie. Na 3 dni udało mi się wypożyczyć lustrzankę cyfrową Konica Minolta Dynax 5D (z obiektywem kitowym) i poniższe zdjęcia właśnie nią zostały zrobione.
Mając do dyspozycji inny aparat od posiadanego wybrałem się do parku w Świerklańcu i zawędrowałem do tamtejszego mini-zoo. Zdziwiony istnieniem takiego miejsca i bezpłatnym wejściem (jest skarbonka "co łaska" na utrzymanie zwierzaków) postanowiłem nieco pobawić się lustrzanką. No cóż - zdjęcia artystyczne nie są, ale różnica w obsłudze i w jakości zdjęć zdecydowanie jest i to oczywiście na korzyść lustrzanki. Wszystkie zdjęcia zmniejszone do szerokości 1600 pikseli (tyle maksymalnie można na tej stronie umieścić) i z zachowaniem proporcji 3:2, tak jak oryginały.
Mini-zoo składa się z kilku wybiegów dla ssaków roślinożernych, jednej klatki z wiecznie głodnymi królikami miniaturowymi i chomikami oraz kilku klatek z ptakami w osobnym budynku.
Na początek nie zwiastujące niczego ciekawego wejście oraz znajdująca się w połowie całego terenu sadzawka z rybkami.


Bażanty. Na pierwszych dwóch - bażant złocisty cynamonowy (chyba). Dalej bażant złocisty i bażant królewski (ten z długim ogonem).



Pawie indyjskie - samiec i samica.

Wspomniane chomiki i zażywający kąpieli słonecznych osobnik z rodziny świniowatych (nie chciało wstać, to i nie wiem co to było dokładnie).

Daniele, lamy, konie i krowy mięsne.


Na koniec kózka - oczywiście karmiona przez zwiedzających. Tak jak lamy mają na tyłach wybiegu stelaże z pokarmem, ale jak tylko zauważą ludzi przy ogrodzeniu natychmiast się kierują w ich kierunku. A ludzie, jak to ludzie - nakarmić muszą - szczególnie chętne są dzieci choć ręka należy do mężczyzny, żonatego.

środa, kwietnia 29, 2009

Krokusy, Tatry, zapora

Kilka zdjęć z 2-dniowej wycieczki do Doliny Chochołowskiej. Obejmowała ona (wycieczka, nie Dolina) podziwianie krokusów, wejście na Grzesia (1653 m n.p.m.) i Rakoń (1879 m n.p.m.), nocleg w schronisku na Polanie Chochołowskiej (1150 m n.p.m.) i powrót między innymi przez budowaną od 1986 roku zaporę w Świnnej Porębie. Panoramy z okolic schroniska, obydwu szczytów oraz z zapory - w sumie podpisane w tytułach plików, więc wiadomo gdzie, i w którym kierunku robione). Poza tym krokusy, tablica upamiętniająca polskie przedsięwzięcie techniczne - lot balonem stratosferycznym Gwiazda Polski oraz tablica informacyjna na temat wspomnianej wyżej zapory na rzece Skawie.







wtorek, kwietnia 14, 2009

Wiosennie

Sezon rowerowo-fotograficzny rozpoczęty, a że długo nic tu nie wrzucałem to takie dwa zdjęcia tu umieszczam. Z lewej dwie ropuchy szare (bufo bufo) w pozycji godowej (amplexus) - z prawej jeden z najbardziej barwnych ptaków w Polsce, czyli bażant.

środa, lutego 18, 2009

Zima 2009

W przeciwieństwie do lat poprzednich mamy zimę. I to wartą uwiecznienia, bo nie wiadomo kiedy znów nas odwiedzi. Zdjęcia tak jak niegdyś - z parku GCR. Niewiele i nie tak dobre jak wówczas, ale przynajmniej jest śnieg i odpowiednie zachmurzenie.